KORONA ŁASZCZÓW - SPARTA WOŻUCZYN 3:1 (0:0)
Brytan x 2, Borowiak - Mroczka
Sparta rozpoczęła w zestawieniu: Wojtaszek, Mroczka, Chudyga P., Krawczyk, Buśko, Pachla, Grzyb, Chudyga K., Dziki, Pijajko, Gilarski.
Mecz w Łaszczowie miał być porzuceniem fatum jakie od 5 kolejek ciążyło na ekipie z Wożuczyna. Niestety stało się inaczej i Sparta po raz kolejny musiała uznać wyższość rywala, a co boli najbardziej, najsłabszego z jakim było się jej do tej pory mierzyć w obecnej rundzie.
Obie drużyny wyszły na mecz bardzo osłabione, a nudna pierwsza połowa wróżyła, że bramek w tym spotkaniu nie zobaczymy. Nic bardziej mylnego bo już w 50 minucie Sebastian Brytan rozpoczął strzelanie w tym meczu. Chwilę później wyrównał grający trener Wożuczynian. Radość trwała krótko, bowiem w okolicach 70 minuty w polu karnym faulował Wojciech Krawczyk, a rzut karny pewnie wykorzystał Sebastian Brytan i było 2:1 dla gospodarzy. Wynik meczu ustalił, grający w Łaszczowie wydawać by się niektórym mogło już ze 40 lat, niezawodny Piotr Borowiak.
Kolejna, już 6 porażka Spartan stała się faktem. W drużynie szczególnie od kilku meczów razi brak atutów w ataku, co również dało się zauważyć w dzisiejszym spotkaniu. Brak siły rażenia i przebudowywana (z powodu kontuzji i absencji) z meczu na mecz obrona nie mogły dać w tym meczu efektu w postaci zwycięstwa. Trzeba zatem liczyć na cud w ostatnich dwóch meczach rundy i jakikolwiek punkt, który w rundzie rewanżowej może być na wagę złota.